Holandia
Oznacz
Udostępnij
Trasa
Wyzwolenie Winschoten zostało opóźnione z powodu oporu na południowym moście. Belgijscy i polscy żołnierze nie mogli się przebić przez tamtejszą obronę, do przełamania niemieckiego oporu konieczne więc było użycie samolotów.
W czwartek wieczorem, 12 kwietnia 1945 r., mieszkańcy Winschoten byli świadkami ucieczki dużej liczby strażników lądowych. Próbowali oni przedostać się w bezpieczne miejsce przez granicę, ale wkrótce zostali zawróceni do Niemiec. W piątek rano w Winschoten ponownie zapanowało napięcie, gdy pociski zostały umieszczone w pobliżu filarów mostów.
Niemieccy żołnierze, którzy wczesnym rankiem ustawili lekką artylerię przy Winschoter Hoogebrug, formowali tutaj obronę, która miała powstrzymywać aliantów przez dwa dni. Ponadto umieścili artylerię na Beertsterweg i zrobili stacje karabinów maszynowych w pobliżu Zuiderveen. Winschoten nie mogło wpaść w ręce aliantów bez walki. W piątek po południu doszło do pierwszego pojedynku artyleryjskiego. Pociski, które przeleciały przez Winschoten, spowodowały znaczne szkody i ofiary.
W sobotę 14 kwietnia walka została wznowiona. Niemieccy żołnierze umieścili artylerię między Winschoten i Hoogebrug, a strzały słychać było niemal bez przerwy przez cały dzień. W międzyczasie zauważono, że w Oude Pekela wywieszono trójkolorową flagę narodową i dowiedziano się, że polskie oddziały dotarły do mostu Zuiderveen i do "Hoogebrug".
Spodziewany szturm polskiej 1 Dywizji Pancernej i belgijskich komandosów na Winschoten nie doszedł jednak do skutku. Nacierający alianci sądzili, że Winschoten nadal jest silnie okupowane przez wojska niemieckie. W sobotę po południu pojawiło się kilkanaście alianckich samolotów z polskimi załogami, które bombami i ogniem karabinów maszynowych zaatakowały niemieckie pozycje w pobliżu Winschoter i Hoogebrug. Zniszczono niemiecką artylerię, a niedługo potem niemieckie oddziały uciekły w nieładzie. Wielu Niemców korzystało z kradzionych rowerów, inni użyli koni i wozów.
Wieczorem 14 kwietnia ostatni niemieccy żołnierze wycofali się z Winschoten, po uprzednim podpaleniu stołecznych rezydencji i budynku biurowego Shell Building na Nieuwe Haven. Tej nocy, z powodu krzyków odchodzących niemieckich żołnierzy i gwizdu polskich pocisków, mieszkańcy Winschoten nie spali spokojnie.
Wcześnie rano rozeszła się plotka, że niemieckie oddziały uciekły. W strugach deszczu wielu mieszkańców maszerowało w kierunku Zuiderveen i Hoogebrug, aby powitać polskich wyzwolicieli wiwatami.
Wkrótce po odejściu okupanta do akcji wkroczyła Służba Porządkowa z Winschoten. Pod przewodnictwem lokalnego dowódcy Wojsk Wewnętrznych, ruch oporu zapewnił utrzymanie porządku, a członkowie NSB i inni zdrajcy kraju zostali schwytani i zamknięci w prowizorycznych aresztach. We współpracy z przybyłymi wyższymi "władzami wojskowymi" podjęto środki mające na celu utrzymanie życia publicznego na powszednim poziomie oraz umożliwienie funkcjonowania wszystkich służb.
Adres
Winschoter Hogebrug 1, 9697 XB Blijham