Biografia

Vasily Grossman

Oznacz

Udostępnij

Urodzony w Berdyczowie (obecnie Ukraina), właściwie nazywał się Iosif Salomonowicz Grossman, pochodził z rodziny żydowskiej. Choć podjął studia chemiczne, gdzie uzyskał tytuł inżyniera, zdecydował się związać swoją karierę z pisarstwem.

Kiedy jego rodzice rozstali się, Wasilij Grosman spędził część swojego młodego życia z matką w Genewie, a część z ojcem w Związku Radzieckim. Jego przygoda z pisaniem rozpoczęła się podczas studiów w Moskwie, kiedy zaczął tworzyć opowiadania. Jedna z jego pierwszych nowel, „W mieście Berdyczów”, spotkała się z bardzo przychylnym przyjęciem, a pozytywne recenzje jego twórczości wyrazili Maksym Gorki i Michaił Bułhakow. Powieść została sfilmowana po śmierci Wasilija w 1967 roku, ale ze względu na cenzurę ukazała się dopiero 20 lat później.

Kiedy wybuchła wojna między III Rzeszą a Związkiem Radzieckim, jego matka została zamordowana wraz z innymi Żydami w Berdyczowie. Wasilij został uznany za niezdolnego do służby wojskowej, więc zgłosił się na ochotnika do propagandowej gazety Armii Czerwonej pt. „Krasna Zwiezda” (Czerwona Gwiazda) jako korespondent wojenny. Opisywał główne bitwy na froncie, w tym pod Moskwą, Stalingradem, Łukiem Kurskim i bitwę o Berlin. Pisał raporty z pola bitwy, ale jego historie pojawiały się również w prasie. W 1944 r. napisał reportaż „Piekło Treblinki” ze swoich wrażeń po dotarciu w 1943 r. do tamtejszego obozu koncentracyjnego. Reportaż wzbogacił również wywiadami z więźniami tego obozu. Jest to jedna z pierwszych relacji naocznych świadków Holokaustu. Raport został później wykorzystany przez prokuratorów podczas procesu norymberskiego. Wasilij pisał tak:

(...) mogło się wydawać, że nie ma nic straszniejszego na świecie. Ale ci, którzy byli w obozie nr 1, dobrze wiedzieli, że było coś straszniejszego, sto razy straszniejszego, niż ich obóz. W maju 1942 r. Niemcy rozpoczęli budowę nowego obozu, położonego 3 km od obozu pracy. (...) W tym obozie nic nie było przystosowane do życia, wszystko było przystosowane do śmierci.

Treblinka składała się z dwóch obozów. Obóz 1 był obozem pracy, podczas gdy obóz 2 stał się miejscem eksterminacji Żydów z Polski, Austrii, Czechosłowacji, Grecji, Jugosławii, Niemiec, a także Romów i Sinti. Działalność obozu rozpoczęła się w lipcu 1942 roku, a ostatni transport przybył w sierpniu 1943 roku. Naziści zburzyli obóz, próbując zatrzeć ślady swoich morderczych działań. Teren został zaorany i obsiany łubinem. Kiedy Armia Czerwona wkroczyła na te tereny latem 1944 r., po budynkach obozu nie było śladu, jednak w ziemi znaleziono ludzkie szczątki. Wasilij napisał:

Przyjechaliśmy do obozu w Treblince na początku września (...). Było cicho. Korony sosen, rosnących wzdłuż toru kolejowego, ledwie się kołysały. Na te właśnie sosny, na ten piasek, na ten stary pień patrzyły miliony ludzkich oczu z wagonów zbliżających się powoli do peronu. Cicho skrzypi popiół pod stopami, rozdrobniony żużel na czarnej drodze (...) wchodzimy do obozu, stąpamy po ziemi Treblinki. Strąki łubinu pękają od najlżejszego dotknięcia, pękają z trzaskiem, miliony ziaren spadają na drogę. Dźwięk spadających ziaren, trzask pękających strąków zlewają się w jedną cichą i smutną melodię (...) A ziemia kołysze się pod stopami, pulchna, tłusta, jakby obficie oblana olejem lnianym, bezdenna ziemia Treblinki, chwiejna jak otchłań morza (...) wyrzuca pokruszone kości, zęby, rzeczy, papiery - nie chce ukrywać tajemnicy”.

Wasilij w latach 50. zaczął krytykować system komunistyczny, a jego twórczość była cenzurowana. Zmarł w zapomnieniu, w biedzie i chorobie. Został zrehabilitowany wraz ze swoją twórczością pod koniec istnienia Związku Radzieckiego.